Poniedziałek 23.11
Przed wizytą z Remkiem u lekarza niewiele da się zrobić, bo Remek nie chce mi pozwolić na szybki trening, więc po prostu robię połowę Metamorfozy 21. Liczę to jako jeden, bo zaangażowanie, które muszę włożyć w jego zrobienie jest większe niż w pójście na siłownię. I dlatego dzisiaj miałam:
105. TRENING!
Wtorek 24.11
Coraz bardziej chory i nieszczęśliwy Remek zmusza mnie do kolejnej wizyty u lekarza, śpi tylko na moich rękach a kiedy się go nie tuli to cały czas płacze. Chciałam sobie odpuścić, ale wtedy jakaś kobieta w radiu mówi, że gimnastykuje się 10 minut dziennie, bo na więcej nie ma czasu, ale musi to robić codziennie, bo między innymi w ten sposób zwalczyła alergie w swojej rodzinie. Mając pół godziny do wyjścia postanowiłam poćwiczyć w ubraniu, tak jak stoję. Tak więc w dżinsach itd. zaczęłam robić lekkie kardio. "Co mi tam" myślę "to tylko kilka minut, nawet się nie zmęczę". Głupi pomysł! Jeśli chcecie się pogimnastykować te 10 minut, to zdejmijcie spodnie i bądźcie gotowi na przebranie bluzki. Niby nic, ale w ubraniach ani to wygodnie, ani estetycznie. Musiałam skończyć po pięciu minutach, ale jeśli będę potrzebowała szybkiego programu na 10 minut to na pewno spróbuję.
Środa 25.11
Dzisiaj postanowiłam postawić na porządne kardio, jako, że ćwiczenia siłowe dostanę jutro na CrossFicie, to teraz chciałam coś innego. No i w ten oto sposób przyszedł mi do głowy Killer, który co prawda został zrobiony na pół gwizdka, bo tego chciał Remek, ale zrobiony do końca, co, uwierzcie mi, w ogóle nie wydawało się możliwe na samym początku, tak byłam do niczego. Uff, kolejny etap walki z samą sobą wygrany.
Czwartek 26.11
Dzisiaj kolejny trening CrossFit, powoli zaczynam czaić, że te czwartkowe są lżejsze niż niedzielne pod względem siłowym, ale mocno wytrzymałościowe. Ostatnio facet się przyznał, że robi je jako CrossFit Intro, czyli wprowadzenie dla zielonych. Mimo to nie uważam, żeby było jakoś szczególnie lajtowo.
Piątek 27.11
Dzisiaj strzeliłam sobie Metamorfozę 21.
Sobota 28.11
Na uczelni siedzę od samego rana do samego wieczora i mam gap day.
Niedziela 29.11
Dzisiaj CrossFit w 16 osób! Zwykle jest 6-8, więc to był naprawdę tłum!
Dzisiaj CrossFit w 16 osób! Zwykle jest 6-8, więc to był naprawdę tłum!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz