Minęło 41 tygodni, a mi stuknął dokładnie dwusetny trening! Chciałam przy okazji podzielić się wynikami tej skromnej metamorfozy. każdy, to wie, ile potrafię w siebie wrzucić jedzenia domyśli się czemu nie wyglądam lepiej. Każdy, kto wie, ile jem zdziwi się jak wiele można było osiągnąć.
Poniedziałek 11.04
Huragan WorkOut.
Wtorek 12.04
Nie zarejestrował mi się trening, więc nie wiem ile dokładnie kilometrów, ale na pewno około 3,2 km, czas mam i wynosi 25:58 min.
Środa 13.04
Środa 13.04
Odpoczynek.
Czwartek 14.04
Gymbreak z YouTube, mix treningowy, 30 minut.
To był mój 200. trening.
Piątek 15.04
Sukces. Hardorowo, hardcorowo na maxa.
Sobota 16.04
Bieg na 3,23 km, czas 24:31 min., tempo 7:35 min./km. Widzicie jak śmigam? już rozwijam prędkość jedynie o połowę mniejszą niż u maratończyków :D
Niedziela 17.04
Oczywiście CrossFit. Zawsze mi się nie chce, a zawsze i tak cieszę się jak głupia, jak już pójdę.
Oczywiście CrossFit. Zawsze mi się nie chce, a zawsze i tak cieszę się jak głupia, jak już pójdę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz